Powszechnie wiadomo, że w samolocie najpierw maskę zakładasz sobie, a dopiero potem dziecku. Obecnie jest tak samo.
To, że kobiety uciekające przed wojną mają gorzej, nie znaczy, że Twoje problemy nie są ważne. Jeśli obecnie Twoje problemy wydają się błahe, super, zmiana perspektywy często pomaga w ich rozwiązaniu. Natomiast jeśli czujesz, że nie możesz skupić się na swoich problemach, bo to nie czas i nie miejsce, a jednocześnie skręca Cię w środku i czujesz się rozdarta, bo w zasadzie nie dbasz ani o siebie ani o innych to coś jest nie tak. Najpierw uzupełniasz swój bak. Jesteś ważna i Twoje potrzeby są ważne. Kobiety i dzieci z Ukrainy też są ważne. Ludzie walczący na wojnie też są ważni. Nikt z nas nie jest ważniejszy. Nikt nie ma monopolu na trudności. Nie stopniujemy problemów!
Najpierw dbamy o siebie, żebyśmy mogli zadbać o innych. Nie pomożesz, jeśli sama będziesz potrzebować pomocy.
Nie rób też nic wbrew sobie. Pomoc to nie obowiązek! Nie musisz także realizować w pełni swoich planów zawodowych, jeśli czujesz, że obecnie są z Tobą sprzeczne, szczególnie jeśli prowadzisz własny biznes. To nie znaczy, że masz odpuścić wszystko, może z czegoś warto zrezygnować na rzecz czegoś innego. W nietypowych czasach działają nietypowe rozwiązania. Prowadzenie firmy w zgodzie ze sobą to szczerość, którą widzą klienci.